Aktualności

19/08/2024

Czy warto zostawić słomę w polu?

Jak wiadomo, produktem ubocznym zbioru zbóż czy rzepaku jest słoma. Ostatnio to surowiec pożądany w obrocie handlowym, gdyż znajduje wiele zastosowań. W gospodarstwach prowadzących produkcję zwierzęcą służy jako ściółka lub pokarm objętościowy, wówczas zbierana z pól ponownie wraca na nie w postaci obornika. Takie rozwiązanie jest jak najbardziej korzystne, podobnie jak wymiana słomy na obornik przez rolników zajmujących się wyłącznie produkcją roślinną. Nie warto słomy sprzedawać czy oddawać za darmo, gdyż traci się w ten sposób cenną materię organiczną i składniki pokarmowe, okradając samego siebie.

Słoma i resztki pożniwne to najtańszy, najłatwiej dostępny i najprostszy do zastosowania sposób ograniczenia dawek drogich nawozów mineralnych, z jednoczesnym uzupełnieniem glebowej materii organicznej, a więc próchnicy. Przyjmuje się, że 5 t/ha słomy zbożowej ma działanie zbliżone do nawet 15 t/ha obornika. W pierwszym roku rośliny następcze wykorzystują z resztek pożniwnych przeciętnie 20 – 40% azotu, 25% fosforu i 50% potasu.

Średni plon słomy z 1 ha wynosi ok. 5 ton – taka ilość zapewnia zależnie od gatunku 15 – 45 kg/ha azotu, 30 – 60 kg/ha potasu, 6 – 10 kg/ha fosforu, 15 – 20 kg/ha wapnia oraz mikroelementy takie, jak bor, miedź i molibden. To również wprowadzenie około 5 ton materii organicznej poprawiającej poziom próchnicy w glebie. Wprowadzanie do gleby słomy to zabieg ograniczający występowanie niekorzystnych zmian w agrosystemach monokultur, utrzymujących żyzność gleb, ma wpływ na poprawę właściwości chemicznych, powietrzno–wodnych, sorpcyjnych i biologicznych gleby.